Humor
-
Lekcja biologii. Pani pyta Jasia:
- Jak się nazywa największy zwierz mieszkający w naszych lasach?
- Dźwiedź.
- Chyba niedźwiedź.
- Jeśli nie dźwiedź, to ja nie wiem.Dodał/a: mili11, dnia: 2018-11-16
-
Jedzie Janek, Zenek i Szymek motorem. Janek prowadzi. Zenek po 5 minutach mówi:
- Szy Szy...
- Szybciej, okej!
Zenek znów mówi:
- Szy Szy...
- Jeszcze szybciej? Chłopie i ty się nie boisz że spadniesz?
Zenek znów:
- Szy Szy Szymek spadł!
Dodał/a: mili11, dnia: 2018-11-16
-
Jasio słyszy pukanie do drzwi. Patrzy, a tam ślimak. Jasio wziął go na rękę i wyrzucił przez okno. Mijają 2 lata. Jasio słyszy ponownie pukanie do drzwi. Patrzy a tam ślimak, który mówi do niego:
-Ej! stary, co to było przed chwilą?!
Dodał/a: Adam P 3a MW2 najlebszy ze klasy:D, dnia: 2018-11-16
-
Na lekcji przyrody nauczycielka pyta:
- Jasiu, co wiesz o jaskółkach?
- To bardzo mądre ptaki. Odlatują, gdy tylko rozpoczyna się rok szkolny!Dodał/a: mili11, dnia: 2018-11-16
-
Jasio wraca do domu i szlocha rozpaczliwie.
- Co się stało?! - pyta mama.
- Łowiliśmy z tatą ryby i trafiła mu się naprawdę wielka sztuka, ale kiedy zaczął ją wyciągać, to się zerwała i uciekła.
- Daj spokój, Jasiu. To nie jest powód do płaczu! Powinieneś się raczej śmiać z tego.
- I tak właśnie zrobiłem, mamusiu...Dodał/a: mili11, dnia: 2018-11-16
-
Jasiu zakończył szkołę średnią z najlepszymi wynikami i jemu przypadł zaszczyt przemówienia podczas rozdania świadectw. Stanął na podeście i zaczyna:
- Chciałbym bardzo podziękować mojej kochanej mamie za ten wspaniały wpływ, jaki na mnie miała. Za to że zawsze była przy mnie, cały czas mogłem na nią liczyć i że pomagała mi kiedy tylko tej pomocy potrzebowałem. Kocham ją nad życie i nie wiem, kim bym był gdyby nie ona....
Nagle Jasio stęknął, zatrzymał się i zaczął z trudnością literować słowo. Jednak przerwał na chwilkę i w końcu przemówił:
- Przepraszam bardzo za przerwę, ale pismo mojej mamy jest takie niewyraźne!Dodał/a: mili11, dnia: 2018-11-16
Strona: 5/16